Jak ja czekałam na tę kolekcję! Od kiedy zobaczyłam zajawkę nie mogłam wytrzymać, odliczałam tylko dni i kombinowałam jak sprowadzić do siebie odpowiednie ilości :)
Uwielbiam kosmiczne papiery, papiery w gwiazdy, zwłaszcza gwiazdozbiory. I ten udał się Piątkowi Trzynastego wyjątkowo. Cała zresztą kolekcja New Moon jest niesamowicie klimatyczna, trochę kojarzy mi się z Tarotem i magią a trochę z Egiptem przez te szmaragdowe robale :)
Ja wręcz niepewnie tnę te papiery z obawą, że nie starczy mi zdolności by uwydatnić ich urodę ;)
I wiecie co, nie lubię robali. No a sami popatrzcie. Wlazły mi na layout!
I już prawie wykończyłam pierwszy travellers :) Nie sądziłam, że do tego dojdzie. Na początku byłam bardzo sceptyczna do tej formy, uważałam, że to nowoczesny modny zamiennik layoutów, które skutecznie zostały wyparte przez tę formę (no, ok, wiem, że na szczęście są jeszcze osoby, które robią layouty), ale po pierwszych próbach i wpisach, przekonałam się, że w sumie to takie mini layouty na dwóch stronach, w dodatku łatwiejsze do przechowywania.
Na szczęście mam jeszcze dwa notesy do wypełniania :)
A Wy co lubicie robić oprócz kartek? :)
Papiery: Piątek Trzynastego New Moon
Notes: Studio Forty Designs
Napisy: Stemple Studio Forty, mini alfabet stemplowy z jakiejś sieciówki
Piosenka towarzysząca tworzeniu: Astrud Gilberto "Fly me to the moon" :)
Ukochy!
M.
Nigdy nie słyszałem o takim art journal. Z jakich znaczków korzystasz podczas budowania takiego czegoś?
OdpowiedzUsuń