piątek, 19 lipca 2019

#365 Snail Mail folder, czyli w czym wysłać list

Hej! Dziękuję Wam za miłe słowa o mojej ostatniej kartce ślubnej, głównie w mediach typu FB czy IG. 
Dziś chciałam Wam pokazać coś innego, czyli to, w co (między innymi) pakuję ręcznie pisane listy :)
Jak wiecie, lubię wysyłać listy i lubię, by fajnie wyglądały, a że mam dużo przydasiów, to warto to połączyć, prawda? Zrobiłam zatem folder na list, za temat przewodni wybrałam kawę i przerwę na kawę ;) A cała reszta to radosna twórczość kolażowo-scrapkowa. Oprócz papierów i dodatków od GOscrap, jest tu całe mnóstwo taśm washii i wcale nie wszystkie są na zdjęciu :)
Szalenie mi się podoba taki efekt chaosu, trochę przypadkowości i klejenia pt. "a tu se coś nakleję, jakiś mini paproch". I takie są te moje foldery na listy. Trochę przypadkowe, trochę niedbałe w wyrazie, bez planu i bez prostych form. Doszło do tego, że...
Wiecie, że jak już jest się w tym papierowym szaleństwie to skrawki są ważne. Zawsze się mogą przydać do wycięcia małego kółka czy trójkąta, chmurki lub jakiegokolwiek elementu. 
Ale teraz, gdy tak mi się podoba kolażowość i zdobienie małych form (np. ATC) to te skrawki przybierają kuriozalnie maleńką formę. Wiecie, żeby dywagować, czy wyrzucić centymetr albo mniej (serio!) papieru lub taśmy..?? Ale ostatnio przypatruję się uważnie tym ścinkom i rozmyślam. I efekt tego taki, że wszędzie teraz w kątach mam jakieś mini skrawki, paski gazet lub taśm lub papierów tak małe, że każdy, naprawdę każdy i zapewne wiele scraperek uznałoby to za ścinki i śmieci.
Zaczyna mnie to troszkę uwierać. Zobaczymy, co z tego wyniknie.*

A tymczasem zapraszam do obejrzenia zdjęć. Niestety, nie umiałam się i tutaj opanować. Jest ich całe mnóstwo. 














Wcale nie pomogliście mi w ostatnim wpisie i komentarzach! Co głos, to coś innego! Nie zostaje mi nic innego, tylko robić różnorodne rzeczy i być może każdy zobaczy tu czasem coś, co mu się spodoba :)

Do przeczytania!

Ukochy!
M.


* Jeśli chcielibyście poczytać o jakimś temacie więcej, np. o ścinkach lub czymkolwiek, dawajcie znać! Na razie nie miałam sygnałów, byście oczekiwali dłuższych tekstów, zakładam, że coraz bardziej skręcamy w formę obrazkową i oglądającą. Stąd też większa popularność fb niż blogów (między innymi), ale to nie znaczy, że nie można tego zmienić. Buziaki!


4 komentarze:

  1. Pomysłowe i oryginalne opakowanie na list :-)
    Ja ścinków mam całe mnóstwo, mniejsze wyrzucam już od dawna ;-) Walka z nimi to walka z wiatrakami ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie wyszło, niby tak przypadkowo ponaklejane elementy, ale wszystko pasuje tu do siebie idealnie :)
    Ze mnie jest straszny chomik, zostawiam nawet najmniejsze kawałeczki, jakieś paseczki, bo nigdy nie wiadomo, kiedy mogą się przydać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Opakowanie listu super, w dobie dzisiejszej poczty elektronicznej aż chciałoby się taki dostać :-)))
    Co do ścinków - tonę w nich.... :-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. No po prostu sztos! Oj, chciałoby się taki list otrzymać, ale równie dobrze pewnie bawiłaś się przy tworzeniu, prawda? Moje najstarsze listy mają blisko 30 lat (hehe), też niejedno w nich pewnie bym znalazła :)

    OdpowiedzUsuń