sobota, 31 grudnia 2016

#270 Hard year of wonder

sparafrazowałam słowa piosenki (i tytuł płyty) Anity Lipnickiej, która bywa czarodziejką słów. Nic innego nie przychodziło mi do głowy, by powiedzieć Wam, że ten rok był i cudowny i straszny. Zupełnie wyjątkowy pod tak wieloma względami, że brak słów.

Poznałam wiele wspaniałych kreatywnych koleżanek-scraperek, pogłębiłam znajomości już te istniejące, samo komentowanie na Waszych blogach przynosi mi wielką radochę, bo każda praca coś o Was mówi. Zrobiliśmy z mężem kilka kolekcji papierów, w głowie mamy mnóstwo pomysłów i zobaczymy, czy coś się kiedyś z tego wykluje. Na blogu jest kilka Spuchlinek - kolorowanek, które u niektórych znalazły swoje miejsce, co tak bardzo cieszy, że nie macie pojęcia :)

Tradycyjnie, w ostatni dzień roku zrobiłam sobie pamiątkowy layout. Miał być biało-złoty i minimalistyczny. Jeszcze muszę poćwiczyć ^^




W Spuchlikowie szykują się wielkie sprawy i zapewne będzie tu ciszej i spokojniej przez jakiś czas, ale będę do Was zaglądać, bo uwielbiam oglądać Wasze prace. Mam nadzieję, że i moi tu-Zaglądacze będą pamiętać o małym Spuchliku, co będzie przemykał to tu, to tam bardziej niż zwykle ;) Tymczasem życzę Wam, by Nowy Rok był pełen nowych możliwości i otwartych drzwi (lub okien), a na koniec byście mogli zanucić

"Pytasz mnie, czy to był dla nas dobry rok
uśmiecham się, bo dobrze wiesz, i tak i nie"

Ukochy wielkie!

M.



środa, 21 grudnia 2016

#269 Mandarynkowy Layout!

Hej!

Dziś bawimy się z kilkoma dziewczynami wykorzystując piękne zdjęcie Asi z bloga Feblik - ze słabości do kreatywności (KLIK). Wszystkie dostałyśmy za zadanie zrobić z nim layout. Tak dawno nie robiłam layoutów, że bałam się, że nie podołam, ale ostatecznie wyszłam z założenia, że potraktuję go jako stronę pamiętnika ;) Jestem bardzo ciekawa,co wymyśliły dziewczyny, bo to wielka tajemnica była. Zaraz biegnę do nich na blogi. Zapraszam i Was ^^
Asię już wiecie, gdzie szukać. Zapraszam też do Karoli - KLIK i Mru - KLIK

Mój layout ;)


I kilka zbliżeń ^^


A tu rozanielona Maguda najedzona mandarynkami jak bąk :D




No dobra, to może nie zbliżenie, ale podoba mi się to zdjęcie, haha :D



A oto piękne zdjęcie Asi!



Miało być  minimalistycznie, a wyszło jak zwykle ;)

Dziewczyny, dzięki za zabawę i mobilizację! Muuuah :*

Ukochy środowe!

M.



wtorek, 20 grudnia 2016

#268 Różowe urodziny

Hej!

Dziś bez ho-ho-ho, bo okazja nieco inna, ale jakże mi się dobrze pracowało nad tą kartką! Strasznie lubię ten stempelek, tylko nie bardzo miałam komu go zmalować. Więc ucieszyłam się ogromnie, gdy tylko zwąchałam okazję, by go użyć. Pewna Zuzanna lubi swoje pełne imię, lubi tańczyć, kolor różowy i klocki lego. Z reguły wybieram sobie podane mi informacje i kroję kartki tak, by były odpowiednie i nawiązujące, ale niekoniecznie ze wszystkim ;)

Uznałam, że kolor różowy i trochę taka jakby tańcząca super-bohaterka (digi stempel od Mo's Digital Pencil)  jest najbardziej odpowiednia :) Żeby nie było za słodko dodałam kolor szary, który wspaniale komponuje się z różem i trochę go nawet uszlachetnia (choć ja tam kocham róż i wcale nie trzeba go uszlachetniać), ale pomyślałam, żeby nie było ZA słodko, to szary być musi. Dodałam moją gwiazdę kraftową ;) I złote, pięknie mieniące się cyrkonie. I jeszcze różowe neonowe dotsy ;) Napis imienny nieco rozchwiałam, by też był roztańczony i to chyba tyle :) 
Bardzo lubię ten papier w balony od GP i szkoda, że nie ma go ciągle w sprzedaży. Udał się im :) Ale dodam, że wszystkie użyte tu papiery bardzo lubię :)


Tekturowa dziesiątka pomalowana różową ecoliną i pociapana glossy accents, ładnie się świeci ;)


Stempel kolorowałam kredkami akwarelowymi Mondeluz. Z małym dodatkiem różowego Inktense z Derwenta.





Znak na super-Zuzannę być musiał :)


Muszę przyznać, że jestem całkiem zadowolona i lubię ten zestaw :) Mam nadzieję, że Zuzanna też :)

Ukochy wtorkowe!

M.



poniedziałek, 19 grudnia 2016

#267 Maguda i fabryka kartek

HO-HO-HO

Witajcie :)

Maguda się dowiedziała, że zeszłoroczne kartki (a przynajmniej jedna) nie zostały wyrzucone w pewnym biurze, jak to bywa z kartkami świątecznymi w wielu biurach, ale zachowane, wobec czego poproszono Magudę, by w tym roku poczyniła również coś odpowiedniego. Maguda wpadła w ekstazę, bo a) kartki (a przynajmniej jedna) nie poszły na śmietnik historii - a umówmy się, świąteczne kartki miewają bardzo krótki i kapryśny żywot i b) kartka Magudy była przetrzymywana cały rok! To się w głowie Magudy nie mieściło, ale serducho radowało. Maguda wpadła jednak w popłoch. Co bowiem zrobić, by tegoroczne kartki nie obniżyły lotów? By też miały (a przynajmniej jedna) długi żywot? Myślała Maguda ciut za długo i choć wymyśliła coś, czego się chyba nie wstydzi, to przeliczyła się z czasem...Ostatecznie powstała mała manufaktura kartek, a Maguda była niczym sprawny robocik, którego nawet kciuki (haha) bolały ;) Niestety, w finalnym momencie pogoda zrobiła się zawiesista niczym nieudany kleik i zdjęcia nie spełniają norm żadnego ISO. Ale ku pamięci - i by wytłumaczyć coraz rzadsze tu-bywanie - pokażę Wam, co Maguda w końcu zrobiła :) 





Środeczki Maguda wymościła, by podpisy ładnie zbierały :)


I tyłeczki okleiła, by całość mocarna była :) I była! Ciężkie się zrobiły, że hoho!


Manufaktura pełną parą, czyż nie? :)


 



Każda ochlapana złotą ecoliną, bo tak bardzo tu Maguda czuła potrzebę chlapania! ;)



Uf uf. 

Taka mała manufaktura była w Spuchlikowie. Wysłane w świat i kto wie? Może czeka je nietypowe życie kartek świątecznych? ;)

A Wam kochani zostawiam jedną z moich ukochanych piosenek świątecznych. Tutaj też posłuchajcie słów. Trudno się nie wzruszyć. I nie nucić potem co roku ;) KLIK.

Ukochy ciepłe!

M.




piątek, 16 grudnia 2016

#266 Świąteczna kartka...

... o której już trochę pisałam ;)

Witajcie!

Pamiętacie, jak pisałam o kartce nieudanej? Tej wymęczonej, co nijak mi się nie podobała? Nadal uważam, że nie jest jakaś najlepsza, ale o dziwo, na zdjęciu trochę bardziej mi się podoba! Takie czary :D I chyba tylko dlatego pokażę Wam, zresztą, trzeba się dzielić też tymi gorszymi pracami, a nie że niby zawsze jestem taka super ekstra, haha :D 
Także patrzcie i uczcie się, czego nie robić. Wy też możecie pokazać swoje gorsze projekty, o ile takowe macie ;)

Ja w tym roku mam jeszcze jedną świąteczną pracę, ale w ilości dość licznej. Pokażę Wam innym razem. Tymczasem chwilowo mało czuję święta, wiecie? Myślałam, że to będzie taki super magiczny czas, a jest tak życiowo, po prostu ;) Ale co tam, chodzi o te magiczne momenty, wszak za dużo magii powoduje, że już się jej nie dostrzega.
Więc póki co, cieszmy się momentami.





Ale, żeby nie było, żem taki jakiś smutas antyświąteczny, bo nie nie! to pokażę Wam jedną wersję ślicznej piosenki na święta. Wzruszam się przy niej, zwłaszcza przy jednym wersie. Mam jeszcze trzy inne, które są na mojej playliście co roku i chyba są dla mnie osobiście bardziej wzruszające, ale ta pojawiła się tego roku --> KLIK.

Miłego weekendu!
Ukochy!

M.


piątek, 9 grudnia 2016

#265 Świąteczna kartka prawie eko ;)

Hej!

No dobrze, zatem dziś pokażę Wam kartkę, która była przed eko elfem. Miała być prosta, pochlapana, nieprzegadana i wymowna. Z jednym z fajniejszych stempelków świątecznych (Mo's Digital Pencil). Potem uznałam, że to nie jest to, że ta gwiazda nie taka i czegoś mi brakowało. Zatem wycięłam sobie własną gwiazdkę, dość nierówną i większą - nie ma to dla mnie znaczenia czy jest bardzo równa, bo fajnie mieć pewne nierówności w ręcznie robionych kartkach. Ma znaczenie, gdy chcę wyciąć 30 identycznych  gwiazdek :) Tak czy inaczej moja gwiazda potem pojawiła się z eko elfem i mi się podoba bardziej niż ta tutaj. Chociaż bardzo bym chciała nabyć wykrojnik gwiazdy z przeszyciami, ale na razie szkoda mi pieniędzy ;) 
Wracając jednak do tej kartki. Jest tu minimum papieru scrapowego i znów papier eko. I chlapańce - złota ecolina i czerwona akwarela. Czerwone elementy to w głównej mierze czerwony arkusz Bee Scrap. Znam tylko kilka czerwonych papierów scrapowych, które mają naprawdę ładną czerwień i co roku okazuje się, że mi ich brak..Dokupywać chyba już nie ma sensu, więc sięgam też po różne ścinki albo arkusze, które odkładałam na tak zwane zaś - chociaż z nimi bywa już różnie, bo w międzyczasie zmienił mi się gust i już niekoniecznie bym je kupowała (tak było z papierem użytym tutaj jako tła - to piękny ciemnoczerwony My Mind's Eye ze śnieżynkami, trzymałam go kilka lat bojąc się ciąć, a teraz....już bym go nie kupiła. Schowałam za resztą papierów bez żalu ;) Pamiętajcie zatem drogie dzieci (haha), nie odkładajcie papierów scrapowych! Najpierw Wam żal używać a potem już nie cieszą ;) To rzekłam ja, doświadczona w temacie Maguda ;)




 I znów prościutka koperta z cudnym minimalistycznym, a tak wymownym, stempelkiem choinek. To mój tegoroczny motyw kopertowo-wewnętrzny ;)


Ukochy prawie-weekendowe!

M.


PS. Bardzo Wam dziękuję za piękne komentarze pod żołnierzykiem! Przypomnieliście mi o kilku ważnych elementach z przeszłości! Dziękuję!

środa, 7 grudnia 2016

#264 Świąteczny żołnierzyk

Hej!


Dzisiaj ruszyło wyzwanie w Diabelskim Młynie ze Sponsorem, którym jest Fabryka Weny. Temat wyzwania to Święta nie po polsku i przyznam, że długo zastanawiałam się jaki element poruszyć.
Bo przecież i choinka polska nie jest, i Mikołaj polski nie jest tak na dobrą sprawę. Czy zrobić pracę o prawdziwie obcych zwyczajach? Czy zrobić coś z obcojęzycznym napisem? Jak bardzo obco może teraz brzmieć wyrażenie "Merry Christmas", gdy nawet w Korei Mikołaje i te zwroty są na porządku dziennym? Święta są tak wszechobecne w globalnej popkulturze, że naprawdę temat okazał się trudny.
Wybrałam opcję środka. Zrobiłam kartkę, bo ich mam dość mało. Ale uznałam, że użyję chyba najmniej u nas rozpowszechnionego żołnierzyka.
Z tego co wiem, nie jest on z tradycji polskiej. Ja świątecznego żołnierzyka kojarzę z baśni Andersena o dzielnym ołowianym (lub cynowym, zależnie od tłumaczenia) żołnierzu, a Andersen był Duńczykiem. Sam mundur kojarzy mi się dość prusko, mężowi mojemu brytyjsko. Do tego użyłam przewrotnie napisu "Keeping traditions" ("Zachowując tradycje"). Myślicie, że wybrnęłam? 
Jestem bardzo ciekawa, czy ktoś pokusi się o nawiązanie do naprawdę obcych zwyczajów.

Zastanawiałam się też jaki zwyczaj jest tak naprawdę polski. Przypomniała mi się wiązka słomy w kąciku pokoju u babci. To chyba też jest tak, że zwyczaje mocno, powiedzmy,  narodowe mają swoje korzenie w tradycjach przedchrześcijańskich.
Zostawiam Was z tematem, a może się pokusicie o udział w wyzwaniu?





Przy okazji kartkę zgłaszam na wyzwanie ze śnieżynkami w Przyda Się :)

snowflakes

U mnie jest zaledwie jedna mała śnieżynka, ale wiecie, ona tam musiała być. Bez niej kartka byłaby niekompletna. Czasem tak jest, że jeden mały element jest kluczowy do wykończenia :)

Uff, trochę się rozpisałam.

Ukochy!

M.