Puste plaże, wokół lasy, lasy, zieloności, brak dyskotek..
I jedna wyjątkowa lodziarnio-kawiarnia z lodami wyrabianymi na miejscu...
Wtedy smakiem mojego urlopu były lody marcepanowe i dyniowe.
NAJLEPSZE.
Prawie sobie język odmroziłam.
A gdy już odpoczął to zamawiałam kolejne porcje. :D
I nie skąpili na gałkach, o nie. Mało one przypominały gałki tak naprawdę :D
Rok później znów wyjechaliśmy tam i ku mojemu rozczarowaniu, lodów marcepanowych nie było.
Ale były.....z ciasteczkami oreo (wtedy po raz pierwszy je poznałam)...
Ale te lody marcepanowe..wracają we wspomnieniach ;)
Mój wakacyjny LO z małą porcją lodów powstał w ramach gościnnego projektowania dla PWC na wyzwanie wakacyjne z Pracownią Suwenirów.
MNIAM.
Było pysznie! :D
LO posyłam też do Artimeno na wyzwanie KOLOROWO - NEONOWO
Pozdrawiam!
Ile tu słońca i radości! Świetny scrap:)
OdpowiedzUsuńDziękuje ^^ Uwielbiam energetyczne kolory :D
UsuńFantastyczny, apetyczny scrap :)
OdpowiedzUsuńproszę, proszę ... ja tu widzę pozytywne efekty zlotowych warsztatów :) a lody to i ja mam takie jedne najjjjjjulubieńsiejsze!
OdpowiedzUsuńps. ładne chlap chlap i pać pać :)
ale soczyście! bardzo letni Ci wyszedł, jak trza!
OdpowiedzUsuńOooo uwielbiam marcepan, ciekawe jak te lody smakowaly... Smakowicie tu u Ciebie ostatnio
OdpowiedzUsuńDaga, były najlepsze. Musisz mi uwierzyć. A kocham marcepan, więc wiem o czym mówię :D
UsuńNo i wtedy naprawdę ze dwa razy straciłam czucie w języku (na szczęście na krótko) ;)
ach, jak wakacyjnie :D i jakie piękne plamy ;D
OdpowiedzUsuńPięknie :D Świetna kompozycja i kolorystyka. Dziękuję za udział w wyzwaniu Artimeno. Kasia
OdpowiedzUsuń