Gdy zakładałam bloga o nazwie SPUCHLIKOWO wcale nie myślałam o robieniu kartek. Zresztą, konto założyłam dużo wcześniej niż pierwszy wpis na blogu.
Chciałam, by nazwa mi nie uciekła, by sobie leżakowała i dojrzewała.
Bo wiecie, gdzieś tam zawsze chciałam pokazywać Wam moje Spuchliki, małe, wesołe, trochę spuchnięte króliki. Nie miałam jednak śmiałości. Jest tylu wspaniałych ilustratorów, teraz, w dobie FB i Instagrama widać ich jeszcze więcej i to bardziej onieśmiela. Z drugiej strony przeciwnie, ośmiela, bo skoro tylu ludzi może pokazywać swoje rysunki, to w sumie, dlaczego nie ja ;)
Dawno temu rysowałam sobie gdzieś, gdziekolwiek, wszędzie, małe króliki, one były wesołe, a towarzyszył im trochę marudny miś.
Potem jeszcze kot. I potem znów kilku koleżków.
Powstał cały GANG.
I cała wioska.
Nazwałam ją SPUCHLIKOWO, miejsce, gdzie żyją Spuchliki.
I tak się to zaczęło.
W tym roku mam kilka planów.
I jakiś wewnętrzny głos wciąż mnie popycha do przodu i każe działać.
Nadal kocham papier, nie zrezygnuję z kartek czy różnych journali.
Ale bardzo chcę też malować i rysować. Więc powitajcie, Kochani, nowe wpisy na blogu.
Papier Canson 300g/m2
Ecoliny
Format A5
Ukochy!
M.